WARSZAWA: 5 lat kontraktu firmy Arriva Transport (obec. RELOBUS Transport Polska)

W marcu 2018 roku stołeczny Zarząd Transportu Miejskiego otworzył oferty w poszukiwaniu nowego wykonawcy kontraktu na obsługę 50 sztuk (+ autobusy rezerwowe, min. 4 sztuki) brygad wielko pojemnych typu MEGA, czyli mówiąc bardziej „po polsku”, warszawski organizator rozpoczął poszukiwania firmy, która obsłuży 50 zadań swoimi autobusami przegubowymi przez kolejne osiem lat. Działanie to było spowodowane kończącą się umową z firmą „Mobilis”, która obsługiwała taką „50tkę” swoimi Solarisami Urbino 18 III (nr tab. A701 – A754). Umowa ta, aneksowana o 9 miesięcy, miała pierwotnie zakończyć się z końcem 2018 roku, ale…

… to się nie udało. Otwarcie ofert przyniosło już pierwszą niespodziankę, bowiem swojej propozycji nie złożyła firma „Europa Express City”, jeden z ówczesnych operatorów komunikacji autobusowej w Warszawie. Odpuścili? Być może… w grze były oferty, wspomnianego wcześniej, „Mobilisu”, Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej z Grodziska Mazowieckiego, radomskiej firmy „Michalczewski” oraz toruńskiej firmy „Arriva Bus Transport”. Z pozoru zwykły przetarg, gdzie komisja oceniająca nie powinna mieć wielu przeszkód by ocenić i wybrać wykonawcę, ale pozory czasem mylą. Po pierwsze, wszyscy czterej „gracze” zaoferowali ten sam model autobusu – MAN A23 Lion’s City G CNG. Po drugie, grodziski PKS zaoferował także Scanie CityWide 18 CNG (w ewentualności zamiast gazowych MAN-ów). Po trzecie, skoro wszyscy oferenci zaoferowali ten sam pojazd, to diabeł tkwić będzie w stawce za wykonany wozokilometr. Tak też było, bowiem pomiędzy najtańszą a najdroższą ofertą różnica wynosiła zaledwie 1,11 zł netto.

W połowie lipca „Arriva”, wg oficjalnego komunikatu, została wykluczona z postępowania przetargowego. Podobny los spotkał grodziski P.K.S. W szczegóły wchodzić nie będę, bo zbyt nudne jest opowiadanie o kruczkach prawnych, „wojenkach” i innych tego typu zdarzeniach. Ostatecznie po oddaniu sprawy do Krajowej Izby Odwoławczej wyrok zabrzmiał jasno: „Zwycięzcą przetargu na 50 sztuk fabrycznie nowych autobusów przegubowych jest spółka ‘Arriva Bus Transport’ wraz z zaoferowanymi Solarisami Urbino 18 IV CNG.” Wszystkie te prawne przepychanki spowodowały, że poprzedni kontrakt spółki „Mobilis” obowiązywał aż do końca czerwca 2019 roku, bowiem dopiero w połowie kwietnia 2019 roku stołeczny ZTM podpisał umowę z „Arrivą” na świadczenie w/w usług. Długo, zdecydowanie za długo, a wydawało się, że wszystko pójdzie „jak po maśle”.

31 sierpnia 2019 roku, czyli równo pięć lat temu, na stołeczne ulice wyjechało dziewięć pierwszych egzemplarzy gazowych Solarisów od toruńskiego przewoźnika. Spotkać je można było na linii o nr „175”, kursującej na trasie pomiędzy pl. Piłsudskiego a lotniskiem „Chopina” przez m.in. ul. Nowy Świat, al. Jerozolimskie, obok dw. Centralnego czy ul. Żwirki i Wigury oraz na tymczasową, zastępczą linię autobusową „Z-1” kursującą w zamian za tramwaje na odcinku pomiędzy Rondem Żaba a pętlą „Żerań Wschodni” przy ul. Annopol. Autobusy ponumerowane zostały w zakresie numerów taborowych od #9901 do #9954, z tym, że z początku wyjechało dziewięć pierwszych sztuk. Kolejne egzemplarze gazowych „kartonów” wyjechały 14 września 2019 roku, a całość została uruchomiona z początkiem listopada 2019 roku. Wówczas na mieście mieliśmy już pełną pięćdziesiątkę od „Arrivy”.

Autobusy te napędza silnik Cummins ISLGE6 320 o mocy 320 KM i pojemności 8898cm3, dodatkowo spełniający rygorystyczną normę emisji spalin EURO VI. Silnik współpracuje z automatyczną, IV-biegową skrzynią biegów Voith D864.6. Butle na sprężony gaz ziemny, jako paliwo dla tych ekologicznych pojazdów, zlokalizowane są na dachu pojazdu i mogą pomieścić aż 1700 litrów gazu. Pojazdy te wyposażone są w rozbudowany, wg stołecznych standardów, system informacji pasażerskiej wraz z białym wyświetlaczami zewnętrznymi LED oraz wewnętrznymi wyświetlaczami z trasą linii, a także podsufitowymi ekranami, gdzie emitowane są m.in. reklamy, ciekawostki z historii miasta czy inne ważne informacje. Nie mogło zabraknąć klimatyzacji dla kierowcy oraz dla pasażerów o śródziemnomorskiej wydajności, a także warszawskiego motywu, z kolumną Zygmunta, na tapicerce foteli pasażerskich. Obecnie, z uwagi na wprowadzenie niedawno do floty pojazdów stołecznego miejskiego przewoźnika takich samych pojazdów, rozróżnić je można po zakresie numeracji taborowej:
MZA – #7700 – #7759;
Arriva – #9901 – #9955.

Przegubowce od „Arrivy” stacjonują, od pierwszych dni kontraktu, w bazie w miejscowości Mościska, tuż za granicą zachodnią Warszawy. Spotkacie je, o ile nie zmieni się przydział zadań w nowym szkolnym rozkładzie jazdy, na takich liniach jak: 112, 114, 140, 184, 186, 190 (tylko w soboty, niedziele i święta), 193, 210, 719 oraz nocna „N42”.

Od roku 2023, w sieci stołecznej komunikacji miejskiej, próżno jest szukać firmy 'Arriva’, choć autobusy o wcześniej wymienionych nr taborowych rozpoczynających się od prefiksu ’99xx’ nadal wożą warszawiaków. Dlaczego? Dlatego, że toruńska firma została wykupiona przez innego europejskiego giganta i od ponad roku operator stołecznej komunikacji miejskiej zwie się 'ReloBus Transport Polska’ z siedzibą… w Toruniu.

W galerii zdjęć do tego tekstu prezentuję Wam zdjęcia tych pierwszych dziewięciu sztuk, które wyjechały pierwszego dnia nowego kontraktu.

O autorze

Założyciel strony. Od dziecka pasjonat historii autobusów, tramwajów, trolejbusów czy kolei. Szczególny fan marki Ikarus. W latach 2010-2015 kierowca autobusu w Warszawie, od 2016 roku dyspozytor. Posiadacz kolekcji przedmiotów związanych z historią komunikacji miejskiej.