DTP to skrót znany chyba większości miłośnikom, nie tylko w Warszawie. Kilkanaście dni po wydarzeniu, które odbyło się na warszawskim Żoliborzu, prezentujemy Wam kilka szczegółów z tego fascynującego weekendu 21-22 września 2024. Przypomnijmy zatem, iż Dni Transportu Publicznego organizowane są od ponad 20 lat, by uczcić Tydzień Zrównoważonego Transportu czyli okres gdy na ekologię zwraca się baczną uwagę, zachęcając do poruszania się w codziennym życiu pojazdami ekologicznego mniej lub bardziej transportu zbiorowego. Choć to impreza, którą przeżywa Warszawa, to jednak pamiętajmy, że w tym czasie w całej Polsce odbywają się mniejsze lub większe wydarzenia, skupione głównie wokół zajezdni tramwajowych i autobusowych.
Pierwszy raz DTP odbyły się w 2002 roku na terenie zajezdni tramwajowej R-1 Wola. Ja wybrałem się na nie z dalekiego Szczecina pierwszy raz dopiero w 2004. Wówczas gospodarzami były: zajezdnia autobusowa Stalowa, zajezdnia Wola i Zakład Energetyki Trakcyjnej i Torów. Trudno nawet porównywać tamte czasy do obecnej edycji pod względem zaangażowanych podmiotów i ciekawych pojazdów. Odwiedzających także jest kilkakrotnie więcej. Ale po kolei.
Wrześniowy, piękny i słoneczny weekend jak to ostatnimi czasy podzielony był na dzień tramwajowo – autobusowy (sobota, 21 września) i powiedzmy kolejowy (niedziela, 22 września). Pierwszego dnia można było zwiedzić zajezdnię tramwajową Żoliborz, przejechać się specjalnymi liniami D (tramwajową, kursującą na trasie Metro Młociny – Tarchomin) i DTP (autobusową, z trasą: Metro Wawrzyszew – Zajezdnia Żoliborz), wziąć udział w pikniku rodzinnym. Weekendowe dni były ze sobą ściśle połączone. Na niedzielne zwiedzanie stacji techniczno – postojowej Metra na Kabatach i bocznicy kolejowej SKM (Warszawa Wola) można było pobrać bezpłatny bilet tylko na sobotniej imprezie. Do tych atrakcji tworzyły się naprawdę spore kolejki.
Już przed godziną otwarcia (10:00), podczas podróży w kierunku północnych rejonów miasta, nie sposób było nie zauważyć sympatyków transportu, którzy z wypiekami na twarzy zdążali całymi rodzinami w kierunku przystanków linii specjalnych i z pytaniami – czy przyjedzie Jelcz czy Ikarus czekali niecierpliwie z aparatami i komórkami w dłoni. By zrobić zdjęcie bez uczestników w kadrze, trzeba było się mocno natrudzić, dlatego też najpierw można było „zaliczyć” i pofotografować linie specjalne. Na tej tramwajowej kursowały 4 brygady z taborem:
– 102Na #5
– K+ND 403+1620
– 4Nj+4ND 838+1811
– niskopodłogowym 112N #3001
Na autobusowej były jeszcze więcej brygad bo 6:
– Ikarus 280.37 #6954
– Ikarus 280.37 #5715
– Ikarus 280.26 #2600
– Jelcz M181M #7891
– Jelcz M181M #6971
– MAN NG313 #3322
Wracamy na miejsce imprezy. Nie sposób było na nią nie trafiać. Przegubowe autobusy co chwilę podjeżdżające na miejsce i tłumy warszawiaków wylewających się z nich – wskazywały drogę. Wejście do zajezdni od ulicy Zgrupowania AK „Kampinos” było oblegane. Impreza odbywała się w większości na terenie dodatkowych torów i hali wybudowanej ponad 10 lat temu. Nie sposób wymienić wszystkich atrakcji, ale tłum miał naprawdę gdzie się „rozlać”. Przy wejściu najmłodsi mogli skorzystać z przejażdżki drezyną na torze technicznym za sprawą „Kolejki Piaseczyńskiej”, wejście do hali tokarki podtorowej oznaczało spędzenie dłuższych chwili przy stoisku z wyświetlaczami, można było też nabyć książki na temat komunikacji miejskiej na stoisku KMKM. Po drugiej stronie swoje stoiska i namioty rozbiły SKM Warszawa i Metro Warszawskie. Dalej można było obejrzeć pojazdy „Unimog” należące zarówno do „Tramwajów Warszawskich”, jak i Metra Warszawskiego. Natomiast autobusy należące do MZA i KMK zajęły większość krótkich torów postojowych przy tokarce. Można było pstrykać zdjęcia pojazdom:
Somua Six #35
Ikarus 260 #6930
Neoplan N4020td #6960
Solaris U15 #6962
Ikarus 405 #6454
San #8082
Solaris U10 #810
International 3800 typ C
Ikarus 280/A #9646
Tłum, szczególnie najmłodszych gęstniał, niezliczone zdjęcia, filmy, chwile za „kółkiem” i zapoznawanie się z opisami pojazdów nie miały końca. Nieco dalej pod dachem Tramwaje Warszawskie ulokowały swoją wystawę, zarówno technicznych, historycznych jak i liniowych pojazdów. Były to:
A #43
W #2207
N #607
N #734
4N #873
Lw #541
13N #642
105N #1000
techniczny 105N/Lab #1022
platforma #9007
4NA-DT #9006
140N #4271
Obok, także pod dachem trwało niezwykłe wydarzenie. Rozgrywane były bowiem Warszawskie Mistrzostwa Motorniczych. Dwa „Swingi” #3196 i #3153, konkurencji co niemiara: tramwajowe kręgle, tramwajowy bilard, precyzyjne hamowanie, dojazd do pachołka oraz perfekcyjne zatrzymanie na przystanku. Po kilku rundach z udziałem tramwajów, toru przeszkód, profesjonalnego sprzętu i mnóstwa kibiców, zwyciężyli pracownicy zajezdni R-2 Praga, zarówno indywidualnie jak i zespołowo. Warto też wspomnieć o niezwykle ciekawej koncepcji obrazującej najnowszy trend wśród rolek, postów i filmików internetowych. Wszystkie ciekawe miejsca oraz ostrzeżenia na terenie imprezy były opatrzone tabliczkami z modnym obecnie słowem „tu…”. Brawa za inwencję i poprawę humoru wielu osobom. Nad bezpieczeństwem wydarzenia czuwała załoga pogotowia ratunkowego, była też całkiem pokaźna scena z profesjonalnym prowadzącym, ścianka wspinaczkowa, a także pojazdy specjalne:
Pogotowie sieciowe MAN Tramwajów Warszawskich (numer #333)
Pogotowie dźwigowe MAN TW (numer #310)
Nadzór Ruchu MZA Warszawa (KIA #23)
Historyczny Nadzór Ruchu (Polonez Caro)
Nadzór Ruchu TW (KIA #44)
Nadzór Ruchu TW (Motocykl Honda)
Ambulans Nissan
Nadzór Ruchu ZTM (KIA #119)
Było więc co oglądać, a zwłaszcza do czego wsiadać i naciskać wszystkie możliwe przełączniki. Młodzi miłośnicy skrzętnie z tego korzystali. Długie kolejki, aż do godziny 14 tworzyły się przy stoiskach promocyjnych Tramwajów Warszawskich, Zarządu Transportu Miejskiego, Warszawskiego Transportu Publicznego, Miejskich Zakładów Autobusowych, Straży Miejskiej i Policji. Komunikacja – komunikacją, ale były też aktywności dla osób towarzyszących miłośnikom – przygotowanie potraw, malowanie, wyszywanie, a nawet ciekawa wystawa fotograficzna „Bielańskiej Fototeki”. Dla każdego coś miłego. Sobota więc dla wielu była uśmiechnięta i pełna wrażeń.
A jak było w niedzielę? W przeszłości w drugiej części DTP, oprócz zwiedzania Metra, można było obejrzeć ciekawą wystawę kolejową z najnowszymi pojazdami, raz na Dworcu Zachodnim, innym razem na Dworcu Gdańskim. W tym roku tradycyjne zwiedzanie zajezdni metra na Kabatach oraz zaplecza technicznego SKM musiało wystarczyć. Choć i tak dla wielu była to olbrzymia gratka. Chętni mogli także odbyć wycieczkę do Grodziska Mazowieckiego. Warszawska Kolej Dojazdowa otworzyła swoje warsztaty i „Izbę Tradycji EKD/WKD” w godzinach 12-17. Zwiedzający mogli zapoznać się ze szczegółami technicznymi pociągów, poznać tajniki hali wykorzystywanej podczas przeglądów, przejechać się drezyną, a także sfotografować autobus elektryczny marki Solaris.
Weekend pełen wrażeń dla dobrych kilku tysięcy odwiedzających dał wspomnienia i różnorakie pamiątki. Nie miałem okazji uczestniczyć w DTP już kilka lat, frekwencja i rozmach była dla mnie dużym zaskoczeniem. Zapraszam Was do Warszawy przy następnej okazji bo warto, naprawdę warto.